wtorek, 22 kwietnia 2014

Rozdział 1

    Otworzyłam oczy wybudzając się z mojego pięknego snu ,a to wszystko wina mojego głupiego budzika.Nowa szkoła , powiem wam ,że się boje.Mam dobre oceny no ale przecież nie chce uchodzić za kujonkę ,która ugania się za książkami.Moja mama powtarza"dziecko chodzisz do szkoły po to by się uczyć ,a nie dlatego by ludzie cię oglądali". No tak, moja rodzicielka jak zawsze nic nie wie ,ale się wymądrza.Matko, co tu ubrać , no dalej Ada myśl .Mam! (STRÓJ)  A może mama ma racje ,nie myśl o tym, teraz czas do szkoły .
-Hej córeńko ,wyglądasz ślicznie-powiedziała mama. 

-Dzięki mamo,trochę się boję - podeszłam do stołu i zaczęłam jeść kanapki ,które przygotowała mi moja kochana rodzicielka .
-Nie bój się ,jakby coś zawsze masz nas-mama uśmiechnęła się i wzięła z bufetu klucze do samochodu.
-Wiem, kocham was-uśmiechnęłam się do bliskiej mi  kobiety  by ją uspokoić ,ale sama myślałam ,że za chwilę zemdleje .Jechałyśmy 10 minut ,ale jak dla mnie minęło tylko 5 sekund i już byłam po moją nową szkołą.Ale wielka , większa niż moja poprzednia i ile ludzi o matko .
-Pa mamo-powiedziałam do niej ,ale ona chyba nie usłyszała bo bardzo się spieszyła do pracy.Pomimo że,mama nie zarabia dużo w pracy to i tak jest ona nam bardzo potrzebna.To dlatego razem z moim bratem Kamilem od dziecka mamy powtarzane ,że "nauka to potęgi klucz".  Kiedy wchodziłam do budynku szkoły moje oczy przykuła para ,która całowała się i przytulała przed budynkiem szkoły.Uśmiechnęłam się do siebie i pomyślałam "Czy ja się kiedykolwiek zakocham?". Weszłam do budynku szkoły i podeszłam do tablicy na której powieszone były plany lekcji wszystkich klas.2e aha jest,pierwszy mam francuski .Uff...przynajmniej nie W-F.Weszłam do klasy akurat z dzwonkiem,ale oczywiście zostałam zatrzymana przez nauczycielkę francuskiego.
-Dzieci to wasza nowa koleżanka Ada Nowak ,zajmijcie się nią .Witaj Ado jestem Sabina Kowalska i oprócz tego ,że uczę was j.francuskiego to jestem tutaj  także wychowawczynią-powiedziała blond włosa kobieta.
-Miło panią poznać-uśmiechnęłam się ciepło do kobiety.
-Usiądź może z Andżeliką Piechowiak -wskazała na miło wyglądającą brunetkę.
-Dobrze-podeszłam do dziewczyny siedzącej w 3 ławce od okna.
-Cześć,jestem Andżelika-podała mi swoją dłoń ,którą uścisnęłam.Lekcja zleciała dość szybko ,pani Kowalska nie zadała dziś nic ,co bardzo mnie zaskoczyło.Następną lekcją okazała się Biologia ,matko "Czy ten poniedziałek może się już skończyć?". Czekając pod klasą zobaczyłam blond włosom dziewczynę, która cały czas pisała sms'y , obok niej stały inne dziewczyny.
-Hej Duśka,jeśli chodzi o Marcelinę i jej grupkę to uważaj na nich -powiedziała Andżelika.
-Ok-podniosłyśmy nasze plecaki i weszłyśmy do klasy .
Usiadłam z Andżeliką w przed ostatniej ławce ,tym razem przy drzwiach.
-Witam was moi drodzy czas na waszą ukochaną biologię-powiedziała pani Rakowska.Nagle do klasy wbiegł chłopak.O matko jaki on przystojny jego krótkie,brązowe włosy są ułożone w nieład i sportowa sylwetka,a do tego te jego hipnotyzujące niebieskie oczy i długie rzęsy.Ach...można by powiedzieć chłopak marzeń wielu dziewczyn.Kiedy nasze spojrzenia się spotkały wiedziałam ,że ON będzie niósł ze sobą wielkie kłopoty...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszamy ,że tak długo musieliście czekać ,ale mamy nadzieje ,że będzie wam się podobać :* /Uśka i Tuśka :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz