Błądziłam po domu bez żadnego zamiaru.Muszę się uspokoić,bo niedługo wrócą moi rodzice,a nie chce ich denerwować i tak ciężko pracują,nie mogę dać im więcej powodów do zmartwień.W mojej głowie siedzi Dawid.Chusteczki lądują na podłodze,całe mokre.Jak mogłam stać tam i nie pobiedź za nim?W końcu weszłam do mojego pokoju i przytuliłam Angela.Ach...gdyby on mógł umieć gadać opowiedziałabym mu o Dawidzie i tym jak dobrze mi w jego towarzystwie,a kiedy mnie całuje mogłabym skakać ze szczęścia.Powinnam myśleć o szkole,ale kiedy to robię ,przypomina mi się Alex.Czas spać,przebrałam się w PIŻAMĘ.Ta była moją ulubioną,dostałam ją od rodziców.Wtuliłam głowę w Angela,proszę pomóż mi wybrać...
Obudziłam się o 9:00 i poczułam zapach naleśników.Mniam,uwielbiam naleśniki.Zeszłam na dół i zobaczyłam mamę,która piekła naleśniki.
-Cześć słonko,zaraz wychodzę.Tu masz naleśniki-mama przytuliła mnie i wyszła z domu.
Zjadłam naleśniki i weszłam na Facebooka.Dostałam WIADOMOŚĆ.No to czas wybrać sobie jakiś ładny STRÓJ.Uff...spokojnie Ada będzie dobrze.
Po 30 minutach byłam na miejscu ,idealnie na czas.Weszłam do środka i poczułam ,jak jakieś duże ręce zasłaniają mi oczy.
-Zgadnij,kto to?-powiedział męski głos,chwila ja go znam to...Alex!
-Alex,zgadłam?-zapytałam się chłopaka ,który zasłaniał mi oczy.
-Tak to ja,teraz należy ci się buziak-zdjął ręce z moich oczu i jego usta lekko drasnęły mój policzek.
-Tęskniłem,a ty ?-powiedział niebieskooki.
-Może tak ,a może nie-odpowiedziałam Alexowi.
-Czy pani się ze mną droczy?-uśmiechnął się zawadiacko.
-Oczywiście,panie Black-odwróciłam się do niego.
-Czy mogę panią przytulić?-powiedział z smutną minką.
-No niech ci będzie-wtuliłam się w jego klatkę piersiową.
Znów słyszałam jego przyśpieszone bicie serca.Od razu przypomniał mi się Dawid,wyobraziłam sobie jego piękną twarz smutną.Nie mogłam skupić się na Alexie ,gdy Dawid siedział w mojej głowie.Ada pamiętaj ,że Alex ma dziewczynę ,którą kocha.
-Dlaczego nie ma tu Moniki?-zapytałam bruneta.
-Powiedzmy,że nastąpiła mała zamiana-uśmiechnął się do mnie promiennie.
Z Alexem zaczęliśmy chodzić po sklepach,było dużo śmiechu,poszliśmy na lody.On jest taki cudowny.
-Muszę już iść-powiedziałam chłopakowi.
-No to czas się pożegnać.Mam jeszcze jedno pytanie ,bo widzisz ja organizuje imprezę u mnie i czy chciałabyś przyjść?Możesz wziąć osobę towarzyszącą-wyjaśnił Alex.
-Dobra,pomyśle-odpowiedziałam brunetowi.
Alex pochylił się nade mną ,pokazując mi bym pocałowała go w policzek.Gdy chciałam to zrobić,niebieskooki obrócił głowę i pocałował mnie delikatnie w usta.
-Jak podoba ci się prezent?-szepnął mi do ucha.
-To ty kupiłeś mi tego miśka?-zapytałam się go.
-Tak,czyli mam rozumieć ,że się podoba-powiedział Alex.
-Yhy,to jest Angel-przyznałam się chłopakowi.
-I tulisz go na dobranoc,ale mu zazdroszczę-powiedział brunet.
Zaczęłam się śmiać.Wyszliśmy przed budynek i Alex zaproponował ,że mnie podwiezie,zgodziłam się.Jadąc z nim dostałam SMS'a.Nagle zrobiło mi się smutno,bo ja siedzę tu z Alexem ,a on tam umiera z miłości.Czuje się jakbym go zdradzała,a chłopak ,który siedział obok, kusił mnie jak zakazany owoc.Po 10 minutach byliśmy pod moim domem.Alex otworzył drzwi od mojej strony i podał mi dłoń,przyjęłam ją i wysiadłam z gracją.
-Chcesz wejść?-zapytałam się chłopaka.
-Nie mogę ,śpieszę się.To może całus na pożegnanie?-zrobił smutną minkę.
-Mogę dać przytulaska - uśmiechnęłam się do niego.
-Biorę co dają-objął mnie rękami w talii.
Jak miło jest być w jego ramionach,jest tak ciepło.O matko,znów do mojej głowy wraca Dawid,a z nim Marcelina.Co my najlepszego robimy?!
-Nawet nie wiesz jak dobrze czuje się w twoim towarzystwie Ada-powiedział Alex i wypuścił mnie ze swoich objęć.
-Nie śpieszyłeś się czasami?-powiedziałam z udawaną ironią.
-Może tak,a może nie-zacytował moje słowa.
-Do jutra-pożegnałam się z Alexem.
-Do miłego j.polskiego-posłał mi całusa w powietrzu.
Otworzyłam drzwi i weszłam szczęśliwa do domu.Teraz muszę się zastanowić z kim mam pójść na imprezę i jak się ubrać.Jutro zapytam się Alexa,kiedy ma odbyć się ta impreza.Tylko kogo ja zaproszę?!Dawida nie mogę,jak zobaczy jak Alex się do mnie zachowuje ,odbędzie się bójka.O matko jedynym wyjściem awaryjnym jest zaprosić Konrada.On i tak na pewno szybko znajdzie sobie inną,a ja będę miała czas by podpierać ściany, bo tańczyć to ja nie umiem.Pocałunek Alexa był inny niż Dawida,ponieważ z przyjacielem mojego brata poczułam chemię,a z chłopakiem z klasy ,jakieś nie znane uczucie.Nie była to miłość ,ani nic w tym stylu,chyba chęć uwolnienia emocji,które w sobie kłębiliśmy,chwila zapomnienia.Przynajmniej dla mnie.Czasami mam wrażenie,że co bym nie zrobiła jest złe.Od dziś koniec z Alexem,on ma dziewczynę!A jeśli chodzi o Dawida, to muszę się z nim spotkać i powiedzieć mu co czuję...
Dzisiejszy rozdział dedykujemy naszej kochanej czytelniczce Monice ( 2 fance Dady ;) ) :* /Uśka i Tuśka