sobota, 7 czerwca 2014

Rozdział 18

Matko,jak cudownie jest być dziewczyną Dawida.Ostatnio byliśmy na lodach,ale zaczął padać deszcz.Dawid oddał mi swoją kurtkę,abym nie zmokła.Biedaczek,był cały mokry,ale zrobił to dla mnie.Gdy wróciliśmy do domu mokrzy,brunet poszedł się wysuszyć,a do mnie zaczął dzwonić telefon.Na wyświetlaczu pokazał się Alex.Mam go w nosie,ale odbiorę.
-Słucham?-powiedziałam do chłopaka po drugiej stronie.
-Hej,Ada.Mieliśmy iść na randkę.Tylko ty nie odbierałaś,więc gdzie?
-Przepraszam,ale jestem zajęta.
-Tak,a co robisz,księżniczko?
-Nie mów tak do mnie.Spędzam czas z moim chłopakiem.
-Z kim?!Jak to?!
-Muszę kończyć.
-Ada,przecież wiesz jak mi na tym zależało.To miał być nasz czas.
-Trudno,do zobaczenia w szkole.
-Ja tego tak nie zostawię-zakończyłam rozmowę.
Do pokoju wszedł Dawid.Kiedy zapytał się,o co chodzi,powiedziałam,że dzwonił Alex.Mina mojego chłopaka była niezastąpiona.Chyba go nie lubi.Ja ostatnio mam do Alexa mieszane uczucia.Przytuliłam się do bruneta i zaczęłam mu wszystko opowiadać.Słuchał bardzo uważnie,a potem powiedział,że nie pozwoli Alexowi zrobić mi krzywdy.Mój kochany,zaczął bawić się moim naszyjnikiem.Kocham spędzać z nim czas.Bycie jego dziewczyną jest cudowne.Mój chłopak powiedział,że chce zapoznać mnie ze swoimi rodzicami.Pójdę do nich,ale się trochę wstydzę.Nie powiedziałam mu jeszcze o imprezie u Anety,może tak będzie lepiej.Niestety Dawid musiał już iść,więc pożegnaliśmy się i wyszedł.Myślę nad tym,co stanie się jutro w szkole.Poszłam się myć,a potem położyłam się do łóżka.Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.Wstałam z łóżka,zaskoczona.
-Proszę-krzyknęłam do osoby,która stała po drugiej stronie.
Drzwi otworzyły się,a do mojego pokoju wszedł Alex.Co on tutaj robi?!Chyba wyraźnie mu powiedziałam,że nie mam czasu.Jakby Dawid tu był,już mi go brakuje.
-Witaj,księżniczko.
-Po co przyszedłeś?
-Twoja mama,to bardzo miła kobieta.
-Mógłbyś nie mieszać się w moje życie osobiste.
-Dlaczego od początku mnie odpychasz?
-Nie pomyślałeś,że nie widzę dla nas przyszłości?
-Nie,widziałem w twoich oczach,że chcesz więcej niż oferuje przyjaźń.
-Śmieszne,może zostań wróżącym z oczu.
-Ada,przestań.Tak wiele dla mnie znaczysz-podszedł do mnie,a ja się odsunęłam.
-Odejdź,nie chcę być z tobą.Ile razy mam powtarzać?
-Co mam zrobić?-chłopak klęknął przede mną.
-Zostawić mnie w spokoju.
-Księżniczko,nie każ mi odejść-jego oczy się zaszkliły.
-Alex,wyjdź!-odpowiedziała mi cisza.
-Słyszysz?-chłopak wstał,otworzył drzwi i wyszedł.
Mam nadzieję,że zrozumiał.Nawet jeśli nie,to będę go unikać.Jestem zakochana w Dawidzie,Alex jest dobrym kolegą,nic więcej.Może kiedyś na jego widok motyle wariowały w moim brzuchu.Ale dziś tak nie jest.Cieszę się,że z Alexem nic mnie nie łączy.
                                                                                          ***
Mija już tydzień od kiedy Alex się do mnie nie odzywa.Mówi się trudno,ja płakać nie będę.Ile razy mogłam mu powtarzać,że jestem zajęta?Przynajmniej jeden problem mam z głowy.A właśnie mówiąc o kłopotach.Ostatnio zauważyłam,że bardzo często muszę chodzić wymiotować.Nie wiem o co chodzi,ale muszę iść z tym do lekarza.Pewnie jakieś zatrucie.Mam wizytę tuż po szkole,pójdę sama,ponieważ nie chce denerwować Dawida.Lekcje minęły szybko,więc szybko wyszłam z szkoły i poszłam w kierunku przychodni.Czekałam w poczekalni 30 minut,ponieważ było dziś wielu pacjentów.Po wielu chwilach oczekiwania,weszłam do gabinetu.
-Dzień dobry,panno Nowak-powiedziała miła lekarka.
-Witam-uśmiechnęłam się do niej.
-Jakie ma pani objawy?
-Mdłości,wymioty oraz nieregularny okres.
-Przykro mi,ale to nie jest sprawa dla mnie.
-Co to znaczy?
-Skieruję panią do ginekologa-kobieta zadzwoniła do sekretariatu.
-Dziś o godzinie 16 proszę zgłosić się do gabinetu ginekologicznego.
-Dobrze,a więc do widzenia-wyszłam z gabinetu.
O co może chodzić?Czyżbym mogła...Nie,to głupie.Teraz muszę z kimś pogadać,najlepiej z kobietą...Emma.Muszę ją przy okazji przeprosić.Wyjęłam telefon i wystukałam numer cioci.Po kilku połączeniach odebrała.
-Hallo?-powiedział głos w słuchawce.
-Cześć,ciociu.Z tej strony Ada.Tak bardzo cię przepraszam.
-Nie ma sprawy,słoneczko.Każdy ma wzloty i upadki.
-Mówiłam ci,jak bardzo cię kocham?
-Tak,ja ciebie też.Masz pozdrowienia od Maxa.
-Pozdrów go ode mnie.Ciociu?
-Tak,słońce.
-Ja zrobiłam coś złego.
-Co się stało?
-Na imprezie ja i Alex mieliśmy takie same szampany,inne niż wszyscy.Wypiłam mój myśląc,że skoro on taki ma,to jest dobry.Potem urwał mi się film i obudziłam się naga w łóżku z Alexem.Teraz wymiotuję i spóźnia mi się miesiączka.Pani doktor skierowała mnie do ginekologa.Co ja mam zrobić?
-O mój boże!Duniu musisz,jak najszybciej pójść do lekarza.
-Dobrze,ale potrzebuję kogoś do towarzystwa.Mam spotkanie o 16:00.
-Jak dla mnie powinnaś napisać do Alexa.
-No dobrze,Pa.
-Duniu,spróbuję przyjechać,ale najszybciej będę za tydzień.Sprawy biznesowe.
-Jasne,Pa.
-Do zobaczenia,skarbie-Emma się rozłączyła.
Poszłam na lody,może pozwolą mi zapomnieć o Alexie,ale przecież muszę do niego zadzwonić.Wzięłam telefon do ręki i wykręciłam numer chłopaka,który po kilku sygnałach odebrał.
-Cześć,Ada.O co chodzi?-zapytał się niebieskooki.
-Alex,musisz mi pomóc.
-Co się stało?
-Ja prawdopodobnie jestem w ciąży.
-Co ja mam z tym wspólnego?
-No,bo ja na imprezie obudziłam się w łóżku z tobą.
-Chyba żartujesz,to jest zemsta.
-Nie,mówię prawdę.
-Przestań,jak możesz.Najpierw mnie zbywasz,a teraz głupie żarty.
-Jeśli chcesz się upewnić,przyjdź na 16 do ginekologa.
-A skąd mam mieć pewność,że mnie nie wrabiasz w ojcostwo?
-Zaufaj mi,zawsze możesz zrobić testy.
-Dobra,zobaczę.Pa
-Pa-chłopak się rozłączył.
Zauważyłam,że na zegarku jest już 15:45.Muszę iść już w kierunku przychodni.Boję się tak bardzo,a co jeśli rzeczywiście jestem w ciąży,jak ja sobie poradzę.Jak zareaguje na to Dawid?!
                                                                                        ***
Z myślą, że nie może być gorzej czekałam w poczekalni.Moje serce z minuty na minutę zaczynało bić szybciej.W końcu wywołali moje nazwisko.Jeszcze raz rozejrzałam się po korytarzu,czy na pewno nie ma tam go.Lecz nie było tam już nikogo,cztery białe ściany i ja.Z duszą na ramieniu weszłam do gabinetu.Usiadłam na fotelu i nie mogłam skupić myśli ,ciągle po głowie szukałam sensownej odpowiedzi na pytanie "dlaczego mnie to spotkało?".Kobieta zaczęła mnie badać,a ja tak strasznie się bałam.Nic do mnie nie trafiało.Nagle usłyszałam słowa,które zwaliły mnie z nóg.
-Jest pani w ciąży,gratuluję-powiedziała pani doktor.
Po moich policzkach zaczęły płynąć łzy.Co ja teraz mam zrobić?Wszystkie plany na przyszłość,marzenia.Nie wiem,co mam zrobić.W tym momencie uświadomiłam sobie ,że moje życie nigdy nie będzie takie samo...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Trochę późno,ale dobrze,że jest.Ada jest w ciąży!!!Do następnego <3/Uśka i Tuśka

3 komentarze:

  1. Jak zawsze boski ... Nie spodziewany ... Czekam na następny @Julii

    OdpowiedzUsuń
  2. Boziu ;( Biedna Ada ;//
    Cudowny rozdział jak zawsze <3 Czekam na następny z niecierpliwością ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ada jest w ciąży,jak fajnie *.* Kocham Dawidka,niech jej nie zostawia <3

    OdpowiedzUsuń